Latem 1683 roku trzysta tysięcy wojowników Imperium Osmańskiego pod wodzą Wielkiego Wezyra Kary Mustafy rozpoczyna oblężenie Wiednia. Po ucieczce Cesarza Leopolda los miasta staje się coraz bardziej niepewny. Jeśli Wiedeń upadnie, armia Wielkiego Wezyra bez trudu dotrze aż do Morza Północnego, a potem także do Rzymu. Po wielu tygodniach oblężenia, 11 września 1683 roku, dochodzi do decydującej bitwy. Szale zwycięstwa przechylają się wielokrotnie. W chwili, gdy wszystko zapowiada bliski tryumf armii Wielkiego Wezyra, do boju włączają się polskie wojska. Pod wodzą króla Jana III Sobieskiego husaria stacza morderczą walkę, w której ważą się nie tylko losy miasta, ale i całej Europy.
Akcja filmu rozgrywa się podczas II wojny światowej. Jej głównym bohaterem jest kapral Wydra, żołnierz oddziału partyzanckiego, specjalizujący się w wykonywaniu wyroków śmierci na Niemcach i polskich zdrajcach. Tym razem Wydra dostaje rozkaz zabicia swojego szkolnego kolegi – konfidenta Kondolewicza.
Zapraszamy na szóstą już edycję spotkań z NATURĄ I SZTUKĄ – NASZE I NIE NASZE KRAJOBRAZY.
W tym roku rozpoczniemy od podsumowania II KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO „NASZE GOŁDAPSKIE”, który odbył się pod patronatem Burmistrza Gołdapi Pana Marka Mirosa i Starosty Gołdapskiego Pana Andrzeja Ciołka.
Na konkurs wpłynęło ponad 300 prac 26 autorów w dwóch kategoriach: CZŁOWIEK I NATURA.
Na wystawie pokonkursowej zaprezentujemy prace wszystkich autorów, których fotografie zostały zgłoszone do konkursu, ale oczywiście będzie to wybór jury.
Po ogłoszeniu werdyktu i wręczeniu nagród obejrzymy film przyrodniczy, autorstwa Antoniego Danielewicza pt. „PUSZCZA BORECKA – WIOSNA”. Autor filmu jest leśnikiem i pracuje w Nadleśnictwie Czerwony Dwór, a w wolnych chwilach poświęca się bardzo wnikliwej obserwacji przyrody.
Swój film nakręcił przy pomocy ogólnie dostępnego sprzętu jakim jest cyfrowa lustrzanka, z wykorzystaniem starych teleobiektywem rodem z NRD.
Na zakończenie VI SPOTKAŃ Z NATURĄ I SZTUKĄ obejrzymy film fabularny w reżyserii tureckiego reżysera Semiha Kaplanoglu pt. „MIÓD”.
Film otrzymał nagrodę główną – ZŁOTEGO NIEDŹWIEDZIA podczas 60. Międzynarodowego Festiwalu Filmów w Berlinie – BERLINALE 2010.
„...Film zaczyna się długim, nieruchomym ujęciem, charakterystycznym dla współczesnego arthouse'owego kina. I od razu w pierwszej scenie następuje kluczowe zdarzenie: śmierć ojca. Samotny mężczyzna z koniem idzie przez wysokopienny, górski las. Dostrzegł pszczele gniazdo. Zarzuca linę na konar drzewa, wspina się. Gałąź się łamie. Mężczyzna zawisa wysoko nad ziemią. Wokół niego słychać brzęczenie pszczół – grozi mu śmierć jak z najstraszliwszego koszmaru.
A mimo to w filmie panuje aura spokoju.
Jego cała fabuła – jeśli można to nazwać fabułą – dzieje się jakby w jednym momencie, pomiędzy złamaniem się gałęzi a upadkiem ojca z wysokości. Porządek czasowy jest tu pomieszany, symboliczny. Scena upadku ojca staje się ramą filmu, w którym dzieje się wiele mikrozdarzeń widzianych oczami chłopca, filmowanych dokumentalnie, zmysłowo, a zarazem enigmatycznie, bez komentarza wprowadzającego widza w sytuację.
Na przekór śmierci ukazana jest harmonia świata, którego nie ogarniamy i nie rozumiemy do końca. “Miód” odtwarza dziecięce doznanie, uruchamiając w widzu pamięć dzieciństwa.
Na przykład patrzenie, jak porusza się spódnica matki podczas jej kuchennych prac – czyste doznanie dzieciństwa. Niemal czuje się zapach ciasta, które wyrabia matka, rozbitych jajek, herbaty w szklance, mokrej ziemi po deszczu. Dziecko odbiera rzeczywistość jako jedną całość.
Ma całkowite zaufanie do życia. W ten film, oddziałujący jak utopia, wpisane jest życie wsi: praca, szkoła, modlitwa, święto, taneczny korowód.”