Dom Kultury w Gołdapi, pracownia fotografii „Gniazdo” zapraszają do udziału w I Gołdapskim Biennale Fotografii.
Cztery poprzednie edycje konkursu fotograficznego pn „Nasze gołdapskie” dały dużą ilość doświadczeń w organizacji konkursu a także zaowocowały pracami na bardzo wysokim poziomie. Do udziału w konkursie „Nasze gołdapskie”, dopuszczone były prace wykonane jedynie na obszarze Powiatu Gołdapskiego.
Nowy konkurs – I Gołdapskie Biennale Fotografii dopuszcza do udziału fotografie wykonane w dowolnym miejscu naszego globu.
Do udziału w konkursie zapraszamy wszystkich fotografujących bez ograniczeń wiekowych i aktywnej twórczej postawy. Poszukiwań nowych środków wyrazu artystycznego opisujących otaczającą rzeczywistość, a także ludzi, idei, doznań i wrażeń.
Nowa formuła konkursu zachęca do poszukiwań w obszarze struktury obrazu fotograficznego a także rejestracji czasu i miejsca w którym żyjemy z uwzględnieniem osobistego stosunku autora do rzeczywistości.
Zapraszamy na szóstą już edycję spotkań z NATURĄ I SZTUKĄ – NASZE I NIE NASZE KRAJOBRAZY.
W tym roku rozpoczniemy od podsumowania II KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO „NASZE GOŁDAPSKIE”, który odbył się pod patronatem Burmistrza Gołdapi Pana Marka Mirosa i Starosty Gołdapskiego Pana Andrzeja Ciołka.
Na konkurs wpłynęło ponad 300 prac 26 autorów w dwóch kategoriach: CZŁOWIEK I NATURA.
Na wystawie pokonkursowej zaprezentujemy prace wszystkich autorów, których fotografie zostały zgłoszone do konkursu, ale oczywiście będzie to wybór jury.
Po ogłoszeniu werdyktu i wręczeniu nagród obejrzymy film przyrodniczy, autorstwa Antoniego Danielewicza pt. „PUSZCZA BORECKA – WIOSNA”. Autor filmu jest leśnikiem i pracuje w Nadleśnictwie Czerwony Dwór, a w wolnych chwilach poświęca się bardzo wnikliwej obserwacji przyrody.
Swój film nakręcił przy pomocy ogólnie dostępnego sprzętu jakim jest cyfrowa lustrzanka, z wykorzystaniem starych teleobiektywem rodem z NRD.
Na zakończenie VI SPOTKAŃ Z NATURĄ I SZTUKĄ obejrzymy film fabularny w reżyserii tureckiego reżysera Semiha Kaplanoglu pt. „MIÓD”.
Film otrzymał nagrodę główną – ZŁOTEGO NIEDŹWIEDZIA podczas 60. Międzynarodowego Festiwalu Filmów w Berlinie – BERLINALE 2010.
„...Film zaczyna się długim, nieruchomym ujęciem, charakterystycznym dla współczesnego arthouse'owego kina. I od razu w pierwszej scenie następuje kluczowe zdarzenie: śmierć ojca. Samotny mężczyzna z koniem idzie przez wysokopienny, górski las. Dostrzegł pszczele gniazdo. Zarzuca linę na konar drzewa, wspina się. Gałąź się łamie. Mężczyzna zawisa wysoko nad ziemią. Wokół niego słychać brzęczenie pszczół – grozi mu śmierć jak z najstraszliwszego koszmaru.
A mimo to w filmie panuje aura spokoju.
Jego cała fabuła – jeśli można to nazwać fabułą – dzieje się jakby w jednym momencie, pomiędzy złamaniem się gałęzi a upadkiem ojca z wysokości. Porządek czasowy jest tu pomieszany, symboliczny. Scena upadku ojca staje się ramą filmu, w którym dzieje się wiele mikrozdarzeń widzianych oczami chłopca, filmowanych dokumentalnie, zmysłowo, a zarazem enigmatycznie, bez komentarza wprowadzającego widza w sytuację.
Na przekór śmierci ukazana jest harmonia świata, którego nie ogarniamy i nie rozumiemy do końca. “Miód” odtwarza dziecięce doznanie, uruchamiając w widzu pamięć dzieciństwa.
Na przykład patrzenie, jak porusza się spódnica matki podczas jej kuchennych prac – czyste doznanie dzieciństwa. Niemal czuje się zapach ciasta, które wyrabia matka, rozbitych jajek, herbaty w szklance, mokrej ziemi po deszczu. Dziecko odbiera rzeczywistość jako jedną całość.
Ma całkowite zaufanie do życia. W ten film, oddziałujący jak utopia, wpisane jest życie wsi: praca, szkoła, modlitwa, święto, taneczny korowód.”
Dom Kultury w Gołdapi zaprasza w najbliższy weekend na meeega śmieszny spektakl plenerowy pt. "Satyriada" w wykonaniu Teatru na Walizkach. Niedziela godz. 18.00 park miejski.
Zobaczymy min. przewrotną historię małżeńską, w której miłość miesza się ze zdradą, a wesele z pogrzebem. To zaskakująca opowieść, w której na tle bałkańskiej muzyki oglądamy pokazane z przymrużeniem oka nasze codzienne małostki i intrygi. Jest tu również scena w szpitalu, gdzie obsługa lekarska nie daje nam pewności co do swoich umiejętności, natomiast pacjentem może okazać się każdy z nas!
Pogoda w sobotę nie rozpieszczała, ale mimo to dopłynęli do nas piraci, a co najważniejsze i dzieci. Atrakcji było mnóstwo - duży piracki statek, śmieszny spektakl, szczudła, bańki, balony, chusta, malowanie, rolla bolla.
Dzieci udowodniły, że nie straszna im żadna pogoda, uśmiechy nie schodziły z twarzy i wszyscy na piątkę zdali test na piratów.