TO JEST MOTYL...

CZESŁAW ZAŚPIEWAŁ

Bilety, które rozeszły się jak świeże bułeczki, pełna sala osób, entuzjazm pani menedżer związana z zainteresowaniem gołdapian koncertem. Mowa o wydarzeniu, jakie miało miejsce 15.09.2010 w Domu Kultury w Gołdapi.
Czesław Śpiewa Solo Act to dwugodzinna przygoda z nietypową muzyką, której teksty powstały na podstawie przeżyć Czesława oraz niesamowitym charakterem Mozila. Piosenki przeplatane były różnego rodzaju prozaicznymi historiami, śmiesznymi wstawkami, co sprawiło wrażenie dobrego kontaktu artysty z publicznością.
Czesław oczarował publikę, co zadziałało w dwie strony. Na facebooku artysty czytamy "Dziękuje Goldap ! Goldap jest początkiem Europy ! Co wy nie znacie waszej geografi :-)"

PW

Ostatnia "podróż kulturalna"

Gołdapski park miejski sprawdził się nie tylko jako miejsce spacerów, ale także jako świetne miejsce na imprezy i to nie tylko związane z kulturą popularną. Dobrze bowiem brzmiała muzyka Bacha w wykonaniu mistrza organów Rafała Sulimy - nawet przy trzydziestostopniowym upale. Chociaż miejsce koncertu po siedemnastej było już zacienione. W repertuarze wieczoru znalazł się m.in. Bach, Bizet i Vivaldi oraz kompozytorzy współcześni, jak choćby Morricone. O uroku miejsca mówił sam wykonawca: Zazdroszczę wam tego miejsca, wśród zieleni i ptaków. I po tych słowach zagrał "Kukułkę" Louisa Claude'a Daquine"a. Organizowane przez Dom Kultury letnie koncerty weekendowe mają już swoich stałych słuchaczy. A klasyczne brzmienie organów plenerze ma też swój wręcz metaficzyny klimat.

fot J.J.Jasiński

      Dzień Dziecka to święto obchodzone niemal na całym świecie. Dla rodziców to okazja na spędzenie dodatkowego czasu ze swoimi dziećmi, składania im życzeń z okazji Dnia Dziecka oraz obdarowania swoich pociech prezentami. Jednak najlepszym prezentem dla każdego dziecka jest przede wszystkim miłość, troska i zainteresowanie ze strony jego rodziców.

      Z okazji Dnia Dziecka Świetlice z Grabowa, Siedliska oraz Żelazek uroczyście świętowały obchody na basenie w Kompleksie Sportowo-Rekreacyjnym w Gołdapi. Wjazd młodzieży i dzieci na basen z sąsiadujących Świetlic podległych pod Dom Kultury w Gołdapi okazał się trafnym wyborem spędzenia czasu wolnego, a także doskonałą formą integracji. Uczestnicy doskonale bawili się wodnymi atrakcjami, a na ich twarzach gościł uśmiech.

      W imieniu wszystkich serdecznie dziękujemy burmistrzowi Markowi Mirosowi za udostępnienie autokaru, paniom z wydziału oświaty za pomoc i kierownikowi kompleksu Marianowi Mioduszewskiemu za bezpłatne udostępnienie pływalni.

Obchody 440 rocznicy Nadania Praw miejskich Gołdapi potwierdziły, że nasze miasto, to zagłębie talentów wokalnych. Po występach gwiazd pochodzących z Gołdapi i prezentacji dokonań artystycznych szkół przyszedł czas na doroczny Międzyszkolny Przegląd Piosenki, dzięki któremu możliwe jest wychwycenie już na starcie "perełek", które być może w przyszłości - odpowiednio poprowadzone - będą reprezentować nas podobnie jak Beata Jankowska Tzimas, Jacek Laszczkowski, czy Urszula Piwnicka.

Młodzi artyści sumiennie przygotowali się do występów w Przeglądzie pod okiem nauczycieli muzyki. Poziom konkursu był wysoki i bardzo wyrównany, o czym może świadczyć fakt, że na 36 zgłoszonych kandydatów aż 21 osób zdobyło nagrody i wyróżnienia. Jury w składzie: Robert Magielnicki, Ewa Skierś, Krzyszof Szczerbowski i Paula Waraksa miało trudne zadanie wyłonienia zwycięzców w dwóch kategoriach wiekowych zespołów i solistów. Nagrody ufundowane przez Dom Kultury, Starostwo Powiatowe w Gołdapi, Urząd Miejski w Gołdapi, Patrycję i Roberta Magielnickich trafiły w ręce młodych wykonawców, którzy w największym stopniu wykazali się talentem i umiejętnościami warsztatowymi. Podobnie jak w ubiegłych latach została również przyznana nagroda Grand Prix.

fot. Jarosław Jasiński

GRANICA JEST W GŁOWACH
- Zawsze mnie denerwuje, kiedy ktoś mówi, że Gołdap leży na granicy Unii Europejskiej. Więc w takich przypadkach od razu odpowiadam, że jesteśmy na początku Unii - powiedziała Marta Jurgiełan, dyrektorka gołdapskiego Domu Kultury, otwierając niedzielną prezentację projektu "Border Speaking". Przedsięwzięcie realizowane było m.in. przez olsztyńską Wspólnotę Kulturową "Borussia". Tego popołudnia na sali widowiskowej prezentowano film pod takim samym tytułem, po czym odbyła się dyskusja. Prowadził Tadeusz Baryła z olsztyńskiego Centrum Studium Wschodnich.
Rdzeniem filmu są opowieści siedmiorga osób zamieszkałych na kilku odcinkach granicy, która kiedyś dzieliła Europę - od Adriatyku po Bałtyk. Już na początku zwróciły uwagę słowa nadinspektora niemieckiej policji granicznej: Unia Europejska nie jest federacją, jest konfederacją. Granicy fizycznej nie ma, ale istnieje granica w głowach. I ważne jest, by te bariery były niwelowane. Ponadto są przecież w Europie punkty zapalne, choćby ETA.
- Ta granica ma tę jedną wspólną cechę, że po jej obu stronach żyją ludzie w dużej mierze wykluczeni - stwierdził otwierając dyskusję Tadeusz Baryła. Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał marszałek Jarosław Słoma, który skupił się głównie na problemach związanych z restrykcjami wizowymi, dotyczącymi kontaktów z obwodem kalingradzkim. Zdaniem Jarosława Słomy Rosja wykazuje tu więcej dobrej woli. - Za to odpowiada państwo polskie. Polacy, jeśli idzie o przepisy, są tu świętsi od Unii Europejskiej. Powinniśmy być na pierwszym miejscu w inicjatywach dotyczących ułatwień w tych przepisach.
W stosunku do tego poglądu Tadeusz Baryła wysunął jeden argument polemiczny: Przecież dochody z granicy UE przejmuje Komisja Europejska. Faktem jest, że układ z Schengen w znacznym stopniu skomplikował nam kontakty z obwodem kaliningradzkim.
Burmistrz Marek Miros polemizował z niektórymi wypowiedziami bohaterów filmu, między innymi w aspekcie używania (lub nadużywania) słowa "wypędzony". - Jeśli mamy się pojednać to te kontakty powinny być oparte na absolutnej prawdzie.
Przy okazji Marek Miros potwierdził informację, że w tym roku ma być podpisana umowa o małym ruchu przygranicznym pomiędzy Polską i Federacją Rosyjską. - Teraz są tylko dopracowywane szczegóły. Dosłownie, przecinki.
Prowadzący poruszył też temat kontaktów kulturalnych. I tu Jarosław Słoma podkreślił symboliczne znaczenie postaci Immanuela Kanta: Ten niemiecki filozof powinien nas również łączyć. Wszak jest ojcem idei Zjednoczonej Europy.

fot. Gabi Karbowska

Gołdapska scena coraz częściej gości aktorów

W niedzielę, 7 marca w sali widowiskowej gołdapskiego Domu Kultury odbyła się premiera spektaklu teatralnego "Piękni ludzie", którą przedstawił Studencki Teatr Praski. Spektakl powstawał od stycznia tego roku pod kierunkiem reżysera i dramaturga, Igora Gorzkowskiego. W skład grupy weszli studenci Uniwersytetu Warszawskiego oraz studenci i absolwenci uczelni artystycznych. Pierwsza część opowiadanej przez nich historii miał charakter realistyczny. Grupa studentów szóstego roku Akademii Medycznej spotyka się w domku na wsi i przygotowuje się do egzaminu. Na drugą część składa się siedem, kolejno następujących po sobie snów, w których abstrakcyjny świat wyobrażeń sennych mieszał się z rzeczywistymi pragnieniami i lękami bohaterów. Przed gołdapską widownia zaprezentowali się: Agata Dyczko, Katarzyna Joda, Jakub Kiersikowski, Kinga Kosik, Katarzyna Krzyszkowska, Patryk Wernio, Antoni Ferency.
Spektakl "Piękni ludzie" udowodnił, że mieszkańcy są chłonni spotkań z teatrem. Bilety rozeszły się w bardzo szybkim tempie. W dniu premiery nie było już biletów na oba spektakle.

AD

fot. Ania Taudul

KW